Prosto z Mundialu. Byli reprezentanci oceniają Kolumbię i Japonię [WIDEO]
Marek Koźmiński i Sebastian Mila zapowiadają, że mecz z Kolumbią będzie trudnym pojedynkiem. Rywale mają bardzo dużo indywidualności.

Po porażce z Senegalem 1:2, piłkarze Reprezentacji Polski z Kolumbią zagrają "mecz o wszystko". W takiej samej sytuacji są jednak rywale, którzy ulegli Japończykom również 1:2. Nie tylko dlatego będzie to trudne starcie. - Kolumbia ma kilku piłkarzy, którzy mogą w pojedynkę przesądzić losy spotkania. Dlatego ta drużyna wydaje się taka groźna - przekonuje Sebastian Mila, były reprezentant Polski.
Z kolei wiceprezesem PZPN, Marek Koźmiński, zauważa braki Kolumbijczyków w obronie. - Kolumbijczycy mają największą jakość piłkarzy. To drużyna z przednim napędem, świetna z przodu, ale gorsza w defensywie. My mamy skład bardziej wyrównany - uważa.
Pozostanie w grze o wyjście z grupy da zwycięstwo. Remis może pozostawić szansę na korzystny rezultat, ale tak czy inaczej, w ostatnim pojedynku grupowym będzie trzeba pokonać Japonię. - Japończycy są wybiegani, to będzie wyglądało podobnie jak mecz towarzyski z Koreą Południową w Chorzowie - twierdzi Mila.
Koźmiński grał na Mistrzostwach Świata w 2002 roku i nie wspomina miło starcia z azjatyckim futbolem. Polacy przegrali wówczas z Koreą Południową 0:2. - Japończycy są szybcy, zwinni. Grają trochę po azjatycku, ale już też po europejsku, bo to w większości gracze, którzy występują od lat na Starym Kontynencie. Trzeba pamiętać, że drużyny azjatyckie nigdy nam nie leżały.