Słaby Gortat, trzecia porażka Wizards z Pacers
Koszykarze Washington Wizards przegrali z Indianą Pacers 92:95. Marcin Gortat zdobył tylko 2 punkty i 3 zbiórki.

Finał Konferencji Wschodniej oddala się od koszykarzy Washington Wizards. "Czarodzieje" ulegli Indiana Pacers po raz drugi we własnej hali.
Mecz lepiej zaczęli goście. Po trzech minutach prowadzili 9:4 i, jak się później okazało, była to ich najwyższa przewaga w tym spotkaniu. Gospodarze w drugiej kwarcie rozpoczęli swój ofensywny popis. Dobre zmiany dali doświadczeni Drew Gooden (10 punktów), Al Harrington (11 pkt., 6 zbiórek) i Andre Miller (7 pkt., 4 asysty). Przewaga "Czarodziejów" rosła z minuty na minutę i do szatni schodzili oni prowadząc 55:38.
To co gospodarze wypracowali w drugiej kwarcie, stracili w trzeciej. Pacers prowadzeni przez Paula George'a (28 punktów w drugiej połowie, a 39 w całym meczu) szybko dogonili rywali. Losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnich dwóch minutach. Najpierw George wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 92:91, a później kolejne trzy punkty zdobyli Roy Hibbert i George Hill. Gospodarze byli w stanie trafić tylko raz, za jeden punkt - uczynił to Bradley Beal.
Najsłabsze spotkanie w tegorocznych play-offach rozegrał Marcin Gortat. Trafił tylko jeden z trzech rzutów z gry. Łodzianin nie mógł sobie poradzić też pod tablicami, zebrał trzy piłki. Do tego dołożył po jednej asyście, przechwycie i bloku. Popełnił 3 faule i raz dał się zablokować. Zagrał ponad 21 minut.
Ostatecznie Indiana zwyciężyła 95:92 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi 3-1.