Wojna Rosji z Ukrainą możliwa? "Ona trwa od 8 lat, w Donbasie giną ludzie"
Na ulicach paniki nie widać, ale w domach, w rozmowach trudno uciec od tematu stojących na granicach rosyjskich wojsk i niebezpieczeństwa wojny. Dzisiaj (16 lutego) w serca obywateli Ukrainy wstąpiła nadzieja, że wojny jednak nie będzie. Chociaż, jak mówią, ta trwa nieprzerwanie od 8 lat. Rozpoczęła się w 2014 roku w Donbasie.
Strach przed Putinem
Swietłana Sabat, Ukrainka mieszkająca w okolicy Rawy Mazowieckiej mówi, że zarówno ona, jak i jej bliscy obawiają się wojny. - Człowiek się boi, bo nie wie, co przyjdzie do głowy Władimirowi Putinowi. Jakby chciał, w dwa dni mógłby zaatakować Ukrainę" - mówi kobieta.
Gdyby doszło do rosyjskiej inwazji, Polska jest gotowa pomóc ukraińskim uchodźcom. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w najbliższych dniach powstanie rządowy zespół zajmujący się przygotowaniem na ewentualny napływ uchodźców z Ukrainy zagrożonej rosyjską agresją. - Zespół będzie składał się z przedstawicieli kilku resortów. Zajmie się kwestią przygotowania ewentualnych miejsc, logistyki, infrastruktury, transportu, ale także odpowiedniego zabezpieczenia służby zdrowia, czy oświaty - mówił szef rządu.
Premier dodał, że najgorszym scenariuszem byłby pełnoskalowy atak Rosji na Ukrainę. W przypadku jego realizacji wojewodowie będą współpracować z samorządami, by pomóc uchodźcom. Piotr Cieplucha, wicewojewoda łódzki, zaznacza, że region łódzki jest przygotowany na każdą ewentualność.
Premier @MorawieckiM uczestniczy w posiedzeniu Rady Gabinetowej w #PałacPrezydencki, podczas którego omawiane są działania Państwa Polskiego wobec sytuacji na Ukrainie. pic.twitter.com/kBIILEyH59
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 15, 2022
"Wojna na Ukrainie trwa od 8 lat"
Dzisiaj (16 lutego) wstąpiła jakaś nadzieja w serca obywateli Ukrainy, że wojny jednak nie będzie. Nie brakuje jednak głosów, które stanowczo podkreślają, że wojna na Ukrainie trwa nieprzerwanie od 2014 roku. - Wojna w Donbasie kosztowała życie około 14 tys. ludzi. Około 2 mln osób stało się wewnętrznymi przesiedleńcami, czyli uchodźcami. Na Donbasie cały czas jest linia frontu, są opuszczone wioski i okopy. Tam wciąż giną ludzie - podkreśla Tomasz Grzywaczewski, publicysta, podróżnik i specjalista od spraw wschodnich.
W Donbasie walczyli bliscy Swietłany Sabat. - Moi dwaj cioteczni brata poszli na wojnę, gdy mieli po 19 lat - opowiada Ukrainka spod Rawy Mazowieckiej. Co jeśli nastąpiłaby eskalacja konfliktu za wschodnią granicą? - Myślę, że większa połowa zostanie i będzie walczyć. Nie oddadzą Ukrainy bez walki - zaznacza.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |