Historia jednego poślizgu, czyli oblodzona nawierzchnia pułapką dla kierowców łamiących przepisy
Utracił panowanie nad pojazdem, uszkodził pięć zaparkowanych aut i wraz z pasażerem trafił do szpitala. Mundurowi zatrzymali 24-latka, który stworzył niebezpieczną sytuacją na drodze. Mężczyzna stracił prawo jazdy.
16 lutego 2021 roku ok. godz. 7.20 dyżurny łódzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ul. Zbąszyńskiej. 24-letni kierujący bmw jechał w kierunku ul. Brukowej, podczas wyprzedzania innego pojazdu nie zachował szczególnej ostrożności, utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewą stronę drogi, uderzył w słup, a następnie w zaparkowaną toyotę. Siła uderzenia była tak duża, że toyota uderzyła w bmw, które przepchnięte trafiło w peugeota, a ten w skodę. W sumie uszkodzone zostały cztery zaparkowane auta.
24-latek przyznał, że z uwagi na nadmierną prędkość i oblodzenie wpadł w poślizg i wówczas doszło do zdarzenia. Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość mężczyzny – był trzeźwy. Z uwagi na obrażenia zarówno kierujący, jak i jego 22-letni pasażer, trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci apelują o ostrożność. - Dodatnia temperatura powietrza oraz nocne przymrozki, to sytuacja powodująca niebezpieczne oblodzenia jezdni – zaznacza asp. sztab. Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Kierowcy tracą czujność i nie zdejmują nogi z gazu. Oblodzona nawierzchnia staje się niebezpieczną pułapką, najmniejszy błąd za kierownicą może skończyć się tragicznie.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |