Sieradz: Parking jak tor do jazdy ekstremalnej
Ryk silników i pisk opon to niemal codzienność na parkingu przy ulicy Portowej w Sieradzu. Wieczorami zjeżdżają tu amatorzy driftu, czyli techniki jazdy w kontrolowanym poślizgu, by testować możliwości swoich maszyn. Mieszkańcy z obawy o bezpieczeństwo omijają wtedy to miejsce.

- Lubię spotykać się tu ze znajomymi i nie przejmować się, że ktoś na mnie patrzy - mówi jeden z uczestników nielegalnych zlotów. - Tutaj nikomu nic się nie dzieje, bo parking jest duży, a kierowcy wiedzą co robą - przekonuje inny. Mieszkańcy, którzy wieczorem spacerują nad rzeką lub uprawiają sport są innego zdanie i starają się nie zostawiać samochodów na parkingu. - Przecież ktoś w każdej chwili może uderzyć w moje auto - mówi jeden z przechodniów. Inny próbuje usprawiedliwiać młodych kierowców brakiem alternatywy.
- Nie ma tygodnia, by w tym miejscu nie interweniowali strażnicy miejscy - informuje komendant Marek Pacyna. - Interwencje dotyczą głównie zanieczyszczenia miejsca publicznego czy nieprawidłowego parkowania.
- To na pewno nie jest bezpieczne, nie ma obstawy ani zabezpieczenia medycznego - przekonuje Marek Wojtanka z Team 50 Sieradz. - My organizujemy takie jazdy, ci ludzie mogliby się do nas zgłosić. Ustalamy tor, uczestnik dostaje mapę i jedzie na czas. Udział może wziąć w zasadzie każdy, wystarczy prawo jazdy, zarejestrowany samochód i ważne ubezpieczenie pojazdu.
Maciej Wisławski były pilot rajdowy i rzecznik WORD w Łodzi zwraca uwagę, że w Sieradzu jest Ośrodek Doskonalenia Techniki Jazdy. - Tam są wszystkie moduły, które pozwalają, w kontrolowanych warunkach, opanować technikę lepszej jazdy, lepszej "relacji" pojazdu i kierowcy.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:

Co wy ludzie gadacie ja tam spaceruje co dzień auto stawiam na parkingu nigdy nie było uszkodzone nikt tam syfu nie zostawia bo sprzątają po sobie do kosza wyrzucaja śmieci lecz by się przydał ten kosz większy nie pamiętacie jak byliście młodzi dramatyzujecie i tyle gdzie ta młodzież ma się spotykać
Parkingi przy Urzędzie Miasta, Starostwie i ZUSie tak samo, a gdzie policyjne "kozaki" ?
pilnują bur pis-u czy leją protestujące kobiety?, do roboty się brać i wystawiać mandaty, może czas by stan techniczny pojazdów sprawdzić, czy choć by nie za głośne są?.