Siatkarze Skry Bełchatów wracają do grania
Siatkarze Skry nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek. Kilka dni temu rozegrali ostatni mecz w 2020 roku, a dziś czeka ich już kolejny pojedynek w PlusLidze. Rywalem będzie GKS Katowice.

Siatkarze PGE Skry Bełchatów od starcia z GKS-em Katowice rozpoczynają tegoroczne granie w PlusLidze. Podopieczni Michała Mieszko Gogola muszą nadrabiać zaległości po tym, jak zespół przebywał na kwarantannie. Szkoleniowiec Skry zaznacza, że gra co trzy dni ma swoje plusy, ale także minusy. -Mieliśmy bardzo mało czasu na odpoczynek - zaznacza Gogol. -Trenowaliśmy nawet i w Sylwestra i Nowy Rok, choć nie były to intensywne treningi. 30 grudnia mieliśmy mecz w Częstochowie, który jeszcze dołożył nam zajęć. Dobre jest to, że jesteśmy w rytmie meczowym, ale przydałby się nam taki normalny tydzień, z odpoczynkiem i spokojnym trenowaniem - mówił szkoleniowiec.
Skrę w Katowicach czeka trudny pojedynek. GKS w tabeli jest na 5. miejscu, a trzy ostatnie spotkania wygrał. -Spodziewamy się bardzo trudnego meczu - dodaje Michał Mieszko Gogol. -Przeciwnik gra bardzo ambitnie, bardzo mądrze. W tamtym roku udało nam się w Katowicach wygrać i chcielibyśmy tu ponownie wygrać. Wszyscy znamy naszą pozycję w tabeli i każdy mecz, to dla nas taki mały finał i każdy punkt ma znaczenie - zakończył szkoleniowiec.
PGE Skra po 14. rozegranych meczach ma 23 punkty na koncie i zajmuję w tabeli dopiero 8. lokatę.
Spotkanie z GKS-em Katowice rozpocznie się o 14:45.