Mały Bao, podopieczny Fundacji Gajusz, znalazł rodzinę zastępczą
Cierpiący na zespół Treachera Collinsa kilkumiesięczny Karol, który w kwietniu trafił do Hospicjum Stacjonarnego łódzkiej Fundacji Gajusz, znalazł rodziców. W wyniku choroby chłopiec ma zdeformowaną twarz i problemy z oddychaniem.
Jego biologiczni rodzice pochodzili z Chin, dlatego w Fundacji Gajusz nazywano go Bao, czyli skarb. Teraz chłopczyk mieszka z już z nową rodziną zastępczą.
Jak mówi prezes Fundacji Gajusz Tisa Żawrocka-Kwiatkowska, tak szczęśliwy i szybki finał tej historii to cud. - Już od kilku dni nie ma Bao w fundacji. Zawsze jak tam schodzę, to się dziwię, że nie ma dziecka, ale to jest właśnie ten cud. Jeśli chodzi o bardzo chore dzieci, to w Polsce ludzie nie podejmują decyzji o adopcji.
Zobacz także: Poszukiwania rodziny dla małego Bao - podopiecznego Fundacji Gajusz
Rodzina zastępcza Karola będzie starać się także o jego adopcję. Poza mamą i tatą, chłopiec ma także rodzeństwo. - To była potrzeba serca. Oni wcześniej mówili o tym, że chcieliby pomóc dziecku. W momencie, kiedy pojawiły się posty na Facebooku, to oni poczuli, że to jest ten chłopiec i będziemy o niego walczyć - mówi Natalia Pasiecznik, dyrektor Hospicjum Stacjonarnego Fundacji Gajusz.
Chłopiec wraz z rodziną mieszka teraz poza regionem łódzkim.
Posłuchaj jeszcze:

Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |