Koronawirus w Polsce. Zamknięte sanatoria i uzdrowiska
Wszyscy kuracjusze muszą wrócić do domu, a sanatoria i uzdrowiska mają być zamknięte. Narodowy Fundusz Zdrowia nakazał tym placówkom zaprzestać udzielania świadczeń w trybie natychmiastowym.
Ograniczenia są spowodowane stanem epidemii. - Kuracjusze muszą wyjechać. Natomiast Narodowy Fundusz Zdrowia poprosił sanatoria, aby umożliwiły kuracjuszom jeszcze korzystanie z pokoi, posiłków i pomogli w tym, żeby kupić bilet elektroniczny na autobus czy pociąg, żeby kuracjusze bezpiecznie mogli wrócić do domu - mówi rzecznik łódzkiego oddziału funduszu Anna Leder.
Sprawdź, aktualną sytuację związaną z pandemią koronawirusa
Wśród kuracjuszy jest łodzianka, która właśnie wróciła z Ciechocinka. Decyzję o zamknięciu sanatorium otrzymała wczoraj (21 marca). - Poinformowali nas, że dostali wiadomość z NFZ, że trzeba zamknąć sanatoria i pensjonariusze muszą opuścić obiekt. Powiedzieli, że kto chce, może wyjechać jeszcze dziś, czyli 21 marca, a jeśli ktoś nie ma transportu, może odjechać 22 marca. Dodali, że transport będzie zorganizowany i podstawiony bezpośrednio pod ośrodek - mówi pani Izabela.
Pełna treść informacji NFZ dot. zamknięcia uzdrowisk i sanatoriów:

Pani Izabela dodaje, że odkąd Polska walczy z pandemią koronawirusa, w sanatorium obowiązywały szczególne zalecenia. - Pensjonariusze zostali rozsadzeni, przy stoliku mogły siedzieć tylko dwie osoby, personel bardzo tego pilnował. Mieliśmy też codziennie mierzoną temperaturę, były na terenie obiektu takie miejsca, gdzie można było dezynfekować ręce.
Wcześniej, w związku z wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemicznego, w uzdrowiskach nie przyjmowano nowych pacjentów. Ale ci, którzy rozpoczęli leczenie uzdrowiskowe przed 14 marca, mogli je kontynuować.
Koronawirus - co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |