Trzy osoby usłyszały już zarzuty w sprawie składowiska odpadów w Zgierzu
Są kolejne prokuratorskie zarzuty w sprawie nieprawidłowości przy składowaniu odpadów na terenie po zakładach Boruta w Zgierzu. Chodzi o składowisko, na którym w maju 2018 roku wybuchł pożar.
Jak ustalili śledczy, miejsce, gdzie składowano odpady dzierżawiły dwie spółki. Prezes jednej usłyszał już wcześniej zarzuty. Teraz przedstawiono je kolejnym dwóm osobom. - To prezesi zarządu spółki, która również składowała odpady w miejscu, gdzie wybuchł pożar. Aktualnie wszystkim trzem podejrzanym zarzucono przestępstwa składowania odpadów w sposób niezgodny z zezwoleniem oraz stwarzający zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka oraz dla jakości wody i ziemi - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej.
Wobec podejrzanych zastosowano także środki w postaci zakazu prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na gospodarowaniu odpadami i poręczenia majątkowe. Wszystkim trzem grozi do pięciu lat więzienia.
Zobacz też, Nocny pożar wysypiska śmieci w Zgierzu. Czy ktoś podpalił składowisko? [DUŻO ZDJĘĆ, FILM]
Przypomnijmy, że pożar składowiska w Zgierzu wybuchł 25 maja 2018 roku. Z żywiołem ponad tydzień walczyło kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej z całego województwa łódzkiego.
Wiadomo, że przyczyną pożaru było podpalenie. Nadal nie ustalono, kto był jego sprawcą.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |
Imiona i nazwisko każdego z TYCH, pożal się Boże, Prezesów.....Byśmy wszyscy wiedzieli ,co Nam zgotowali w Zgierzu i okolicy. Mówimy o środowisku a Kara dla Tych ludzi żadna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!