Segregacja śmieci - kłopoty osób niepełnosprawnych
Niepełnosprawni, w tym osoby niewidome, skarżą się, że obowiązkowa segregacja śmieci nie została przystosowana do ich potrzeb. Chodzi między innymi o kosze, które nie mają żadnych oznaczeń dedykowanych osobom niewidomym.

Na razie osoby z dysfunkcją wzroku, przy wrzucaniu śmieci kierują się jedynie kolejnością ustawionych pojemników, a ta może być złudna. - Trochę ciężko - przyznaje pan Adrian, który jest osobą niewidomą. - Nie ukrywam, staram się zapoznać z tym, co koło czego stoi, natomiast nie wiem, czy tak będzie zawsze. Któregoś pięknego dnia, przy okazji opróżniania tych pojemników, mogą po prostu poprzestawiać kolejność i to może być problem. Gdyby to było też odpowiednie oznaczone, nie wiem czy jakimiś figurami, kształtami czy też opisem w alfabecie Braille'a, to byłoby mi dużo prościej. Wtedy mimo tego, że to nie do końca jest czyste, mógłbym sobie to przeczytać, przyjść do domu i umyć dokładnie ręce. Żyłbym zgodnie z sumieniem - wyjaśnia pan Adrian.
Na niegodności skarżą się także osoby starsze i te, które mają problemy z samodzielnym poruszaniem się. - Trwają prace nad rozwiązaniem tych problemów. - mówi rzecznik osób niepełnosprawnych w Łodzi Katarzyna Tręda-Pisera. - Żadna jeszcze gmina nie ma konkretnych rozwiązań. To jest dopiero w fazie adaptacji i wprowadzania. Wystarczyłoby, żeby było stałe rozmieszczenie koszy. Tylko że osoby zainteresowane boją się, że pracownicy nie przyłożę się do tej pracy. Zalecany był Braille, ale też całe gros osób niewidomych powiedziało, że oni po prostu nie chcą dotykać koszy - dodaje rzeczniczka.
Obowiązkowa selekcja odpadów obowiązuje od 1 grudnia. Ci, którzy nie będą się do tego stosować - zamiast 24 zł za odbiór śmieci, zapłacą dwa razy więcej.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |