Łódzkie schroniska i noclegownie dla bezdomnych oblężone
W związku z ostatnimi niższymi temperaturami zapełniły się placówki udzielające schronienia bezdomnym. Tylko schronisko dla mężczyzn im. świętego Brata Alberta przy ulicy Szczytowej, przyjęło już kilkadziesiąt osób.
Zwykle, gdy przybywa osób wzrasta także zapotrzebowanie na pościel czy jedzenie. Kierownik schroniska na Stokach kierownik Jerzy Czapla, jak co roku apeluje do łodzian o pomoc. - W tej chwili, w zasadzie odzież mamy zabezpieczoną, materace też. Natomiast przydałyby się nam jakieś koce i kołdry. To są takie rzeczy, które możemy wykorzystać. Potrzebna jest żywność w każdej ilości. No i oczywiście pieniądze, które moglibyśmy przeznaczyć na przykład na trwający remont dachu - dodaje Jerzy Czapla.
Osoba bezdomna, która trafi do schroniska może liczyć na ciepły posiłek, kąpiel i pomoc lekarza.
Od początku grudnia wszystkie miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni, sprawdza straż miejska. Funkcjonariusze proponują takim osobom przewiezienie do schroniska.
Dodatkowo od niedzieli po ulicach Łodzi kursuje specjalny autobus. Zatrzymuje się wieczorem na dworcach: Widzew, Żabieniec i Kaliska. W autobusie bezdomni otrzymują zupę, herbatę, lekarstwa i odzież.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |