Do Fundacji Gajusz trafiły bliźnięta
Łódzki ośrodek przyjął pod swoją opiekę bliźniaki. Nie było jeszcze takiego przypadku w czasie działania instytucji.
Preadopcyjny ośrodek Tuli Luli ma już ponad trzy lata. Organizacja ta opiekuje się najmłodszymi dziećmi, których rodzice nie chcą lub nie mogą się nimi zajmować. Bliźnięta trafiły do ośrodka prosto ze szpitala, w którym przyszły na świat.
Zadaniem opiekunów jest jak najlepiej zadbać o bieżące potrzeby dzieci. Przed ich przybyciem do fundacji przeprowadzają wywiad, dowiadując się między innymi jaki jest ich stan zdrowia. Muszą przygotować zaplecze, żeby maluchy były należycie przyjęte. Jak się czują bliźnięta i czy mają szansę na nowych kochających rodziców? - Ze względów zdrowotnych w szpitalu zostały rozdzielone, przebywały na innych oddziałach. Więź między takimi dziećmi jest bardzo silna - powiedziała psycholog Joanna Szeląg. - To jest specyfika tego, że przebywają w jednym brzuchu, one tam się ze sobą kontaktują. Trzeba podkreślić, że to jest więź biologiczna - dodała psycholog.
Teraz maluchy są już blisko siebie. - Okres adaptacyjny przebiegł dość płynnie z tego względu, że są w jednym pokoju. Leżą obok siebie w łóżeczku. Staramy się, żeby czuły swoje ciepło i bicie serca. To takie przedłużenie sytuacji, jaka miała miejsce jeszcze przed narodzinami - opowiadała pracownica ośrodka.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |