Sądowy finał sprawy między aktywistką grupy Błysk Budzik a policjantką z Łowicza
W poniedziałek (21 października) przed sądem rejonowym w Łodzi zapadł wyrok w sprawie między aktywistką grupy Błysk Budzik Ewą Kruszyńską, a policjantką z Łowicza. Sąd rejonowy w Łodzi oddalił powództwa obu pań, orzeczenie nie jest prawomocne.
Chodzi o sprawę z lutego ubiegłego roku. Wówczas, legitymowana przez łowicką policję działaczka Ewa Kruszyńska, transmitowała na żywo przebieg zdarzenia. Sierżant Katarzyna W. nie zgodziła się na upublicznienie jej wizerunku i pozwała aktywistkę do sądu. Ta odpowiedziała pozwem o naruszenie dóbr osobistych.
Sąd oddalił oba powództwa i zasądził zwrot kosztów procesowych na rzecz aktywistki. Zdaniem jej adwokat, Agaty Stacewicz - wyrok potwierdził prawo obywateli do wyrażania własnych opinii. - Podstawowym prawem, które chcieliśmy ochronić, jest prawo do wyrażania własnych opinii i do tego, by cała grupa Błysk Budzik mogła jeździć swobodnie po kraju, województwie i przedstawiać swoje opinie.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Grupa Błysk Budzik wspierała działania Komitetu Obrony Demokracji.
Policjantka nie miała adwokata i broniła się sama. Komenda Powiatowa Policji w Łowiczu, której pracownikiem była w momencie zdarzenia - nie chce komentować wyroku, podkreślając że pozew był prywatna sprawą byłej funkcjonariuszki tej jednostki.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |