Wybory na przyjaciela rodziny, czyli dzień adopcji w bełchatowskim schronisku
Schronisko w Bełchatowie otworzyło dziś swoje podwoje dla tych, którzy chcą adoptować psa lub kota. Akcję adopcyjną poprzedziła kampania promocyjna imitującą kampanię wyborczą na nowego członka rodziny. Można było wybierać z listy numer jeden partii „qundelqów” i listy numer dwa partii „kotłłqów”.
Kampania bełchatowskiego schroniska przed wyborami na nowego członka rodziny nie spodobała się jednemu z kandydatów do sejmu, który zastanawiał się czy nie ma ona przypadkiem znamion agitacji na rzecz któregoś z komitetów startujących w najbliższych wyborach parlamentarnych. Zainteresował sprawą nawet komisarza wyborczego, ale ten póki co nie dopatrzył się na razie nieprawidłowości. Tak czy inaczej, kampania przypadła do gustu mieszkańcom Bełchatowa. - Widzimy, że to przynosi korzyści dla naszych podopiecznych - mówi kierownik bełchatowskiego schroniska Mariusz Półbrat.
W dniu wyborów na nowego członka rodziny, bełchatowskie schronisko odwiedziły tłumy. Nie wszyscy jednak chcieli adoptować, byli tacy, którzy przynieśli karmy albo tacy, którzy potrzebują chwili na zastanowienie. Niektórzy wyszli na spacer z wybranym psem. Pojawili się również tacy, którzy przyjechali z myślą o adopcji.
Akcja dopiero się rozpoczęła, będzie trwała do przyszłej soboty.
Tylko dziś na przyjaciela rodziny wybrano 24 zwierzaki. Zdecydowanie wygrała partia „qundelqów”, aż 18 psów znalazło dom.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z BEŁCHATOWA |