Decyzja podtrzymana. Kamil Durczok nie trafi do aresztu
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim podtrzymał w mocy decyzję Sądu Rejonowego i nie zastosował tymczasowego aresztu wobec Kamila Durczoka, który pod wpływem alkoholu spowodował kolizję. Zwiększył jednak poręczenie majątkowe.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim rozpatrywał dzisiaj (14 sierpnia) zażalenie prokuratury w sprawie odrzucenia przez sąd pierwszej instancji wniosku o tymczasowy areszt dla dziennikarza. - Zmieniono postanowienie sądu pierwszej instancji w zakresie kwoty poręczenia, która została podwyższona do 100 tysięcy zł. W pozostałym zakresie utrzymano w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji. Oznacza to, że zgodnie z argumentacją obrończą, nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa bezpośredniego niebezpieczeństwa sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - wyjaśnił Michał Zacharski, jeden z adwokatów dziennikarza.
Czytaj też, Kamil Durczok na wolności. Dziennikarz przeprasza
Drugi z obrońców Durczoka, Łukasz Isenko podkreślał, ze najważniejsze jest to, ze jego klient pozostaje na wolności. - Dla nas, jako dla obrońców i pana Kamila Durczoka, najważniejsze jest to, że pozostaje on na wolności. Kwestia zmiany w wysokości poręczenia majątkowego jest oczywiście autonomiczną decyzją sądu i my się jej poddamy. Najważniejsze jest to, że te wszystkie argumenty użyte przez sąd pierwszej instancji znalazły akceptację, a tym samym argumentacja prokuratury nie została podzielona przez sąd.
Kamila Durczoka nie było na sali rozpraw w chwili ogłoszenia decyzji Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, Witold Błaszczyk przyznał, że decyzja sądu jest ostateczna i niepodlegająca zaskarżeniu. Śledztwo w sprawie dziennikarza jednak trwa.
Przypomnijmy, że Kamil Durczok spowodował kolizję na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Podróżował pod wpływem alkoholu. Stwierdzono u niego 2,6 promila. Dziennikarz usłyszał w prokuraturze dwa zarzuty - kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Pierwszy zagrożony jest karą dwóch lat więzienia, drugi dwunastu.

ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |