Przed łódzkim sądem ruszył proces ws. zabójstwa w centrum Łowicza
Na ławie oskarżonych zasiadł 68-letni mężczyzna, który zabił nożem znajomego. 50-latek zginął w maju ubiegłego roku, w pobliżu miejskiego targowiska.
Mężczyźni pili wspólnie alkohol. W pewnym momencie zaczęli się kłócić. Wtedy Józef K. chwycił za nóż. - Działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia Huberta Ż. Zadał mu 11 ciosów nożem w okolice głowy, szyi, klatki piersiowej oraz kończyn górnych. Rana kłuta szyi po stronie lewej z uszkodzeniem ściany tętnicy szyjnej wspólnej lewej doprowadziła do masywnego krwotoku do jam opłucnych, co skutkowało zgonem - powiedział prokurator Jan Snopkiewicz.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Tłumaczył, że nie chciał zabić kolegi. Dodawał, że Robert D. wcześniej wielokrotnie mu groził i obrażał go. Przed sądem nie mógł powstrzymać łez. - Wyjąłem ten nóż z kieszeni. On chciał mi go odebrać i powiedział „ to ty od tego noża możesz zginąć”. Nie dałem sobie wyrwać tego noża i dalej nie pamiętam, byłem w szoku - dodał Józef K.
Józefowi K. grozi dożywocie. Jutro sąd ma przesłuchać w tej sprawie biegłych psychiatrów.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |