Radość z nominacji i ulga, że to już koniec festiwali. Ekipa "Zimnej wojny" po Oscarach
Spodziewaliśmy się takiego werdyktu - mówią zgodnie twórcy "Zimnej wojny". Film Pawła Pawlikowskiego nie dostał żadnego Oscara, mimo trzech nominacji.
Jak podkreślają członkowie ekipy filmu - nominacje były już historycznym wydarzeniem, a możliwość wzięcia udziału w ceremonii Oscarowej ogromnym wyróżnieniem. Na gali była też Joanna Kulig, czyli filmowa Zula. Aktorka tydzień temu urodziła swoje pierwsze dziecko. - Cieszę się, że mogłam w ogóle tutaj być i przyjść, świętować nasze wspólne dzieło. Napracowaliśmy się przy tym dużo. To, że osiągnęliśmy tak duży sukces, to jest wielkie szczęście - nie ukrywała radości Kulig.
Zobacz też, Oscary 2019. "Zimna wojna" bez statuetki [WYNIKI, ZDJĘCIA, WIDEO]
Na chwilę odpoczynku po oscarowym zamieszaniu liczy zaś Paweł Pawlikowski. - Chwała Bogu. To wszystko bardzo długo trwało, ale te wszystkie nagrody, gale to się wszystko kończy tymi Oscarami. Teraz już jest koniec, pustka, zamęt w głowie. Pora na wakacje, żeby znów zakochać się w kinie, bo po tych wszystkich ceremoniach, tym zamieszaniu, można się naprawdę odkochać - przyznał reżyser.
Posłuchaj całej wypowiedzi Pawła Pawlikowskiego po rozdaniu Oscarów:
We wszystkich kategoriach, w których nominowana była "Zimna wojna" wygrał meksykański film "Roma". Najlepszy filmem według Amerykańskiej Akademii Filmowej został Green Book.
Posłuchaj:
