Absurd na Dąbrowskiego. Światła są, ale włączać ich nie będą
Mimo apeli społeczników i okolicznych mieszkańców, na skrzyżowaniu ulicy Dąbrowskiego z Łomżyńską w Łodzi powstała sygnalizacja świetlna. Nie będzie ona jednak uruchamiana, a wszystkiemu winne są przepisy unijnych dofinansowań.
Ze względu na dofinansowanie unijne przebudowy ulicy Dąbrowskiego nie można było usunąć sygnalizacji z projektu. - Powstała tam sygnalizacja świetlna, bo decyzja o tym, żeby jej nie było zapadła już po dofinansowaniu tego projektu. Z powodu tego dofinansowania unijnego, nie mogliśmy tego całkowicie wykreślić. Będziemy jednak chcieli, żeby ta sygnalizacja albo migała, albo działała tylko w sytuacjach kryzysowych - wyjaśnia Piotr Wasiak z Zarządu Inwestycji Miejskich.
Sygnalizacja na Łomżyńskiej zostanie podłączona do Obszarowego Systemu Sterowania Ruchem. - Ona będzie normalnie podłączona. Będzie mogła funkcjonować, ale chcemy, żeby pozostała w systemie migowym - dodaje Wasiak.
W połowie roku otwarte zostanie skrzyżowanie Dąbrowskiego z ul. Rzgowską.
To jest kpina. Na skrzyzowaniu dabrowskiego z podgorna tez sa migajace swiatla. Po co je w ogole zrobili juz chyba 1,5 roku nie dzialaja. A jakie sa trudnosci z wyjazdem z podgornej bo tu w godzinach szczytu korek i nikt nie chce wpuscic. Kiedys dojdzie do powaznego wypadku bo musze wymuszac. Zreszta ktos malo sprytny umyslowo tak ustawil swiatla na skrzyzowaniu dabrowskiego smiglego rydza ze na jednych swiatlach nie przejde na druga strone albo musze przebiec z wozkiem albo czekac do usranej ...
Wy macie wszystko na niby , w systemie migowym to porozmawiajcie z głuchoniemymi . Choć wątpię by was zrozumieli .
Jakby nie wziął kasy, toby nie było dofinansowania. A to na co starczyło dofinansowanie, to starczyło na budowę sygnalizacji świetlnej!