25 lat od premiery Forresta Gumpa. Za co go kochamy? | Na dzień dobry
"Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co ci się trafi" - ten legendarny cytat z legendarnego filmu ma już ćwierć wieku. Przy okrągłej rocznicy jednego z najwybitniejszych filmów wszech czasów Agata Gwizdała pyta krytyka filmowego Kamila Jędrasiaka o to, co przyczyniło się do ogromnego sukcesu tej produkcji na całym świecie.

Krytyk filmowy Kamil Jędrasiak przypomina, że film pozwala nam prześlizgnąć się przez kawał historii Stanów Zjednoczonych. - Opowieść przedstawiona jest w pewnym sensie z perspektywy wiecznego dziecka. Forrest nie od razu zostawał we wszystkim mistrzem. Wiele ćwiczył. Forrest robi wiele rzeczy, które większość z nas chciałaby robić, i to może być kolejny powód, dla którego ta historia tak dobrze się sprzedaje - ocenia Jędrasiak.
Paru znanych hollywoodzkich aktorów odmówiło roli w tym filmie. Kompletowanie obsady trwało dość długo. Teraz wydaje się, że Forrest był niemalże skrojony pod Toma Hanksa. - Zwróćmy uwagę, w jaki sposób kontroluje on swoją mimikę, swoje gesty. Gra on nie głupiego człowieka, tylko osobę, o której dziś powiedzielibyśmy, że cierpi choćby na Zespół Aspergera - ocenia krytyk.
Długo trwały też prace nad samym przeniesieniem książki na realia wielkiego ekranu. Wiele wątków w książce stanowi wyzwanie dla twórców filmowych. - Moim zdaniem reżyser stanął na wysokości zadania. To historia ciepła i smutna, jednocześnie prosta i skomplikowana. Co najważniejsze: spójna - ocenia Kamil Jędrasiak.